
DIY: Pojemniki na drobiazgi i nie tylko Upcycling w ostatnim czasie jest coraz bardziej popularny, a świadomość ekologiczna wzrasta z sezonu na sezon. Ilość pomysłów na przetworzenie śmieci jest nieograniczona. Dlatego tuż obok bardziej znanego hasła „recycling” pojawia się „upcycling”. Jaka jest właściwie między nimi różnica? Recycling jest jedynie działaniem mającym na celu ponowne wykorzystanie odpadów, jest rodzajem odzysku. Zaś upcycling jest pojęciem szerszym, nie dość że odpad zyskuje nową wartość i użyteczność to także zostaje jedynym w swoim rodzaju rękodziełem – nie do podrobienia. Plastikowe odpady Plastik jest tworzywem sztucznym i niestety, ale jego czas degradacji należy do najdłuższych, może trwać nawet 1000 lat. W związku, z czym zalega na wysypiskach śmieci. Niestety nie zniknie sam w magiczny sposób toteż świetnym rozwiązaniem jest ponowne jego wykorzystanie, a pomysłów jest cała masa, np. doniczki na kwiaty, które przyozdobić możemy jak tylko chcemy. Potrzebujemy tylko plastikową butelkę i przybory do malowania. Możemy namalować na niej co tylko w duszy nam gra, np. kotka lub pieska. Upcycling po domowemu Pewni możemy być jednego, że odpadów do upcyclingu z pewnością nie zabraknie. Toteż jedynym ograniczeniem jest nasza głowa i wyobraźnia. Każdy z nas może być projektantem niesamowitego rękodzieła, które sam skrupulatnie zaprojektuje, a motywacją z całą pewnością będzie oryginalny i jedyny w swoim rodzaju przedmiot. Cóż to za satysfakcja! Oprócz wspomnianych już wcześniej doniczek kwiatowych, możemy wykonać pojemniczki na drobiazgi. Nie jest to przeróbka wymagająca dużego nakładu pracy oraz umiejętności, wystarczy poprzecinać u podstawy plastikową butelkę. Najlepiej kolorową, a górną część stopić żelazkiem w celu pozbycia się ostrych zakończeń oraz estetyczniejszego wykończenia brzegów pojemniczka. Voila! Teraz możemy cieszyć się własnoręcznie wykonanymi pojemniczkami! Kolejną alternatywą dla pojemników na drobiazgi mogą być metalowe puszki. Wystarczy, że użyjesz do jego wykonania starej kolorowej skarpetki. Z pewnością taka w Twojej szufladzie się znajdzie. Upcycling jak możemy zauważyć bazuje przede wszystkim na zasadzie, mówiącej „zrob to sam”, zakładającej kreowanie i tworzenie przedmiotów z pomocą własnych narzędzi, bez posiłkowania się profesjonalnym sprzętem. I to w tym wszystkim jest najlepsze i najcudowniejsze, że z odpadów, które z pozoru wydają się bezużyteczne i które normalnie trafiłyby na wysypisko śmieci, zaśmiecając naszą planetę, możemy stworzyć coś niepowtarzalnego i jedynego w swoim rodzaju. Chronimy w ten sposób naszą planetę, zmniejszając ilość śmieci zalegających na wysypiskach. Toteż upcycling to nie jest tylko kreatywne podejście do tematu, ale też dbałość o stan naszego środowiska. Autor: Natalia Frączek

Znudził Ci się Twój t-shirt, a może zaplamiłaś go i niestety, ale plama nie chce zejść? To nie powód do wyrzucenia zniszczonego lub niechcianego już ubrania. Możesz przerobić je na różne sposoby. Pomysłem na ponowne wykorzystanie jest przerobienie T-shirtu na…Uwaga! Naszyjnik! Jest to wyjątkowo prosta przeróbka, ale jakże efektowna. Gwarantujemy, że nikt oprócz Ciebie nie będzie miał podobnej biżuterii. A więc pora przewietrzyć własną garderobę, nadając swoim ubraniom nowe życie! Czego będziesz potrzebować? – Nożyczki – Stary, niepotrzebny T-shirt Od czego zacząć? Najlepiej żeby T-shirt był z bawełny. Będzie nam się łatwiej z nim „pracowało”. 1. Połóż na płaskiej powierzchni koszulkę, następnie wyrównaj ją dłońmi. Nożyczkami odetnij lamówki na dole T-shirtu. 2. Kolejno od dołu, tnij wzdłuż koszulkę na 2-3 centymetrowe paseczki, tworząc przy tym pętle aby sznureczek stanowił jedną całość. 3. Każdy z powstałych paseczków rozciągnij tak, aby się wydłużył oraz zwinął w rulon. 4. Następnie pojedyncze paski zwiąż ze sobą, robiąc przy tym niewielkich rozmiarów supły. 5. Posegreguj paseczki według ich długości. Rozdziel je w ten sposób by najdłuższe paski znalazła się na samym dole, natomiast najkrótsze na samej górze. 6. Zwiąż oddzielnym paskiem wszystkie powstałe paski tuż przy supełkach, które wcześniej utworzyłaś. Tym samym paskiem owiń wszystkie inne paseczki, zakrywając powstałe supły. Na koniec mocno zawiąż aby się nie rozwiązał. Voilà! I Gotowe! Teraz możesz cieszyć się piękną i jedyną w rodzaju biżuterią swojego autorstwa!

DIY: Woreczki na zakupy zero waste Masz tony niepotrzebnych ubrań? Koniec szafy skrywa dawno nieużywane bluzki, sukienki, spodnie, które wyszły już z mody? Jednocześnie nie przepadasz za jednorazowymi sklepowymi siatkami na zakupy? To idealny moment, aby zrobić coś dobrego dla naszej planety. Nieużywane ubrania idealnie sprawdzą się w postaci wielorazowych, woreczków oraz toreb na żywność. Są proste do wykonania, ładne, oryginalne i co najważniejsze jak najbardziej ekologiczne. Nie będzie cię to kosztowało dużo energii – gwarantujemy! Modnie i ekologicznie Ekologiczne powtórne, wykorzystanie rzeczy wpisuje się najmodniejsze trendy. Sama moda nie gra tutaj jednak głównej roli, a aspekt dbania o środowisko. Bycie eko oraz trendy można obecnie łatwy połączyć. Pomysł na wielorazowe torby oraz woreczki na zakupy spodoba się na pewno niejednej osobie. Posiadając taki gadżet na swoim wyposażeniu zapewniamy sobie oryginalność, życie w zgodzie z ekologią oraz bycie na szczytowych listach top trendy. Daj drugie życie swoim ubraniom Do wykonania ekologicznych, wielorazowych woreczków oraz toreb możesz użyć właściwie każdego materiału. Nada się zarówno bawełniana bluzka jak i jeansowe spodnie. Dobrze, aby materiał był odporny na zabrudzenia, wtedy będzie nam łatwiej o nie dbać i posłużą dłużej. Solidnie wykonane torby mogą nam służyć długie lata nie tylko do noszenia zakupów, ale i jako zwykłe torby na rzeczy na co dzień. Woreczki mogą być zapinane na guziczki lub ściągane tasiemką/ gumką. Guzików na pewno każdy w domu ma pod dostatkiem. Za tasiemki ściągające mogą posłużyć nawet stare gumki, sznurki, które czasem są w niektórych ubraniach lub nawet zwykłe sznurówki do butów. Wybór należy do Was. Torby i woreczki możemy także dowolnie ozdobić, nazywając wybrane wzory. Może naszyć je ręcznie, wyciąć z innych ubrań bawiąc się wzorami i tworząc kolaże. Tutaj Wasza wyobraźnia ma nieskończone pole do popisu. Firanki w akcji W każdym domu głęboko w szafie zalegają gdzieś przestarzałe, niemodne firanki. One także mogą posłużyć jako materiał do stworzenia unikatowych toreb i worków. Niezwykle ciekawie wyglądają tutaj właśnie starsze modele firanek koronkowe, ażurowe, które tworzą strukturę siateczki. Dzięki dziurkowanej strukturze są idealne do przenoszenia na zakupach delikatnych produktów , które potrzebują powietrza jak owoce, warzywa lub do przechowywania na stałe suchych produktów sypkich – orzechów, kasz itd. Jeśli nie mamy takich we własnym domu zapewniamy, że znajdziecie je w domu lub na strychu u waszych babć. One na pewno będą skore do pomocy przy szyciu i użyczą wam kawałeczek unikatowego materiału. Dzięki swojej delikatnej strukturze torby woreczki z firanek zachwycą niejedną osobę i mogą stać się nawet modnym dodatkiem do stylizacji!

Kto z nas nie lubi lodów. Smaczne i słodkie, większość z nas nie wyobraża sobie pory letniej bez nich. Dają pełne orzeźwienie, nie dziwi więc fakt, że są najchętniej wybieranym deserem w okresie letnim. Jednak chwila nieuwagi może spowodować, że lody wylądują na naszym ubraniu, brudząc je. Jak więc usunąć plamę z naszej ulubionej bluzki, czy sukienki? Podpowiadamy jak skutecznie pozbyć się zabrudzenia. Domowe sposoby na radzenie sobie z plamami po lodach Domowe i nie wymagające wielkich nakładów czasowych i finansowych sposoby sprawią, iż raz na zawsze pozbędziesz się skazy, przez co zapomnisz o tym niemiłym doświadczeniu bezpowrotnie. Po pierwsze pamiętaj, aby pod żadnym pozorem nie zapierać ubrania w gorącej wodzie, która zetnie białko w włóknach i tym samym usunięcie plamy okaże się zdecydowanie trudniejsze. Liczy się czas. Spierz plamę najszybciej jak to możliwe, ubrudzenie, które już zaschło będzie zdecydowanie bardziej problematyczne, a Ty będziesz potrzebować więcej czasu na jego zniwelowanie Plamy z lodów owocowych, np. truskawkowych, które w składzie nie zawierają tłuszczu, potraktuj zimną wodą. Świeżo powstałą skazę zalej chłodną wodą Następnie pozostaw na około 30 minut Po upływie 30 minut pocieraj tkaninę pod bieżącą wodą Powyższe działania spowodują osiągnięcie zamierzonego efektu – plama zostanie sprana bez uszkodzenia tkaniny! Niestety z lodami śmietankowymi, które w swoim składzie mają mleko nie będzie tak łatwo, ale na szczęście istnieją i sposoby na radzenie sobie z tego typu zabrudzeniami. Sól kuchenna Tłuszcz zawarty w mleku przenika głęboko do tkaniny, toteż tłuste plamy są jednymi z najbardziej problematycznych do usunięcia. Antidotum okazuje się być sól kuchenna. Łącząc ją z alkoholem w odpowiedniej proporcji, czyli 1:4 powstanie roztwór, którym skutecznie możesz potraktować tłuste zabrudzenie. W powstałym roztworze zamocz czystą ściereczkę lub szczoteczkę i potrzyj nią brudne miejsce, a następnie wypłucz w ciepłej wodzie. Voilà! i gotowe! Płyn do naczyń Kolejnym sposobem na uporczywe plamy jest płyn do naczyń, który świetnie poradzi sobie z zabrudzeniem. A co z proporcjami? Na 1 litr wody użyj 1 łyżeczkę płynu. Jeżeli mamy większą ilość lodów na ubraniu, tuż przed praniem delikatnie zeskrob je nożem, aby plama nie zrobiła się jeszcze większa. Kolejno polej plamę płynem i pozostaw na jakiś czas, a potem intensywnie pocieraj o siebie materiał. Wypłucz ubranie, a następnie wypierz w pralce.

Jaką wybrać biżuterię na co dzień? Biżuteria ma przede wszystkim dodawać nam szyku i eksponować nasze atuty. Warto więc podkreślić nią naszą osobowość i styl. Z pewnością będzie to doskonały atrybut dopełniający naszą codzienną stylizację. Warunek jest jeden – nie przesadź! Pamiętaj, że łańcuszek, bransoletka, czy zegarek mają być jedynie dodatkiem do stylizacji, nigdy odwrotnie. Jeśli zachowasz umiar, dodatki dodadzą Ci elegancji, również na co dzień. 1. Złoty umiar Złota biżuteria jest najbardziej skomplikowana, łatwo przesadzić, bądź więc czujna. Złoto łącz z gładkimi materiałami, by nie rywalizować ze szlachetnym kruszcem. Małe złote kolczyki z kamieniem będą dobrze wyglądać w towarzystwie granatowej, prostej albo czarnej marynarki. Natomiast casualowy sweterek będzie doskonale współgrał z delikatnym pierścionkiem i minimalistycznym łańcuszkiem. Złota zasada dla osób, które mają skłonność do zakładania zbyt dużej ilości złotych ozdób: Wychodząc z domu, spójrz w lustro i ściągnij jedną rzecz. To naprawdę działa! 2. Na każdą okazję W pracy, biurze sprawdzą się najlepiej delikatne kolczyki, zegarek, naszyjnik. Króluje zdecydowanie złoto klasyczne i białe, a także srebro. Idealnie uzupełnią Twój elegancki styl, jak i mniej oficjalny. Wybierając klasyczną i elegancką biżuterie sprawisz wrażenie bardziej profesjonalnej. Jeśli jednak zakładasz dodatki pamiętaj, aby wybierać takie, które nie będą przeszkadzały Ci wykonywać codziennych obowiązków. Po godzinach pozwolić sobie można na więcej fantazji oraz luzu. Możemy więc wybrać mniej oficjalną kolorową biżuterię, która fantastycznie sprawdzi się po pracy, na urlopie lub w weekend. Do lekkich i zwiewnych strojów dobierz wyrazistszą i oryginalniejszą biżuterię. Tutaj puść wodzę fantazji i wybierz kolorowe i wzorzyste dodatki. 3. Sztuczna czy prawdziwa? Chociaż szlachetne kamienie i kruszce to inwestycja na dłuższe lata, to sztuczna biżuteria nie wychodzi z mody od lat, a wręcz zyskuje coraz większą popularność. Jeśli jest tylko dobrze dobrana do stylizacji to zdobi, natomiast zły wybór – szpeci. Nie ma ograniczeń wiekowych- każdy może ją nosić, dodając swojej stylizacji finezji i ekstrawagancji. 4. Duża biżuteria Jeśli chcesz zrobić wrażenie, wybierz jeden spektakularny dodatek, mogą to być duże kolczyki, lśniąca kolia, czy pierścionek koktajlowy. Żeby nie popełnić wpadki, łącz je z gładkimi tkaninami, prostymi fasonami. Dzięki temu zabiegowi biżuteria będzie centralnym punktem stylizacji, wyeksponowanym w piękny sposób na minimalistycznym tle. 5. Savoir – vivre – czyli jak nosić biżuterię? Co o codziennej biżuterii mówi savoir- vivre? Najważniejsza jest okazja oraz pora dnia. Im jest wcześniej, tym biżuteria powinna być skromniejsza, a więc na co dzień powinnaś wybierać proste formy. Biurowy dress code mówi o noszeniu delikatnych kolczyków i cienkich łańcuszkach z delikatną zawieszką. Bransoletka powinna być także dyskretna. Pamiętaj, że tak samo jak zegarek nosimy ją na lewej ręce.

Chcesz nadać swoim jeansom nowe życie? Nie wyrzucaj swoich jeansów, nawet jeśli wydaje Ci się, że już są niemodne, ich krój Cię denerwuje czy brakuje w nich świeżości. W bardzo prosty sposób możesz nadać im nowe życie, tworząc coś inspirującego i nieszablonowego. Jeans zawsze będzie modny, ten materiał nigdy się nie znudzi, to klasyk wśród materiałów. Ponadto jest trwały i mocny. A Ty w łatwy sposób nadasz jeansom nowego charakteru. Tylko jak? 1. Z długich spodni – krótkie To jest banalnie proste. Wystarczy, że przygotujesz stare jeansy, pumeks, nożyczki , kredę, żelazko i pincetę. Do dzieła! – zmierz nogawki jeansów i zaznacz długość która Cię interesuje, – tnij nogawki w miejscu zaznaczonym linią, – końcówki podwiń, a następnie zaprasuj, – w miejscu szwu, zszyj podwinięte części, – dodatkowo możesz wykonać wytarcia pumeksem lub żyletką zrobić nacięcia i powyciągać pincetą nitki 2. Wersja ombre Jak? Wykorzystaj do tego wybielacz oraz barwniki do tkanin. Tylko wystarczy przetrzeć nimi spodnie i zaprasować. Efekt płynnego przejścia kolorów jest proste do uzyskania, a efekt bajeczny! 3. Nie wyrzucamy za małych jeansów To, że spodnie są za małe nie oznacza, że muszą od razu wylądować na śmietniku. Przeciwnie. Materiał można wykorzystać do wykonania poduszki, torebki, czy poszewki na poduszkę. 4. Dodatki Wystarczą nitki, ćwieki, a może koraliki? Przyczep je, czy naszyj układając przy tym różne kształty. Dodatki znajdziesz w bardzo wielu sklepach. Tak naprawdę kosztują grosze, a mogą zdziałać cuda i odmienić Twoje jeansy raz na zawsze!

Z upływem czasu odzież może zmienić lub stracić kolor, może nam się znudzić jej odcień, jej barwa wyszła już z mody. Z pomocą może przyjść barwnik do tkanin. Używając barwnika odświeżysz kolor swoich ubrań, nadając jej intensywnej i żywej barwy. Nie jest to trudna czynność, użyj do tego farb do tkanin lub specjalnej soli. Czy to jeans, czy jedwab – wszystkie tkaniny nadają się do farbowania w szczególności, że najlepszy efekt uzyskasz farbując tkaniny naturalne, wspomniany jedwab, bawełnę, len lub trykotaż. Im jest więcej sztucznej domieszki, tym efekt końcowy może okazać się mniej zadowalający. Jak to zrobić? 1. Barwnik należy rozcieńczyć z wodą, oczywiście zgodnie ze wskazówkami, które zostały umieszczone na opakowaniu. 2. Przed włożeniem ubrania do pralki umieszczamy je w ciepłej wodzie, ubranie powinno moczyć się koło 15 minut. Rozpuszczony barwnik wlewamy do bębna pralki, następnie wkładamy do niej rzecz, która chcemy zafarbować. 3. Wybieramy odpowiedni program, bez wirowania i prania wstępnego. 4. Temperaturę ustawiamy na około 40-60 Stopni Celsjusza. Barwnik jest w pełni bezpieczny dla pralki. Ważne! Rzeczy nie należy suszyć na słońcu, aby nie wyblakły. Popularną metodą farbowania ubrań jest „tie die”. Metoda ta polega na stworzeniu kolorowego wzoru na ubraniu. Jak to zrobić? 1. Pierzemy ubranie, by pozbyć się środków zmiękczających oraz impregnatów. 2. Nawilżamy ubranie wodą i farbujemy w dowolny sposób. 3. Najbardziej popularnym sposobem jest rozłożenie ubrania na płasko i złapanie go delikatnie na samym środku, a następnie skręcenie w jednym kierunku, aby powstało koło. Kształt, który powstanie zabezpieczamy gumką recepturką i farbujemy. 4. Im więcej użyjesz farby, tym kolor będzie bardziej intensywny. 5. Ubranie pozostaw na około 30 minut, po tym czasie rozetnij gumkę. 6. W zależności od instrukcji korzystania z farby: pierzemy lub suszymy ubranie

Jak pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z butów? Nieprzyjemny zapach butów bywa częstym problemem, który potrafi przyprawić nas o zawstydzenie i prowadzi do niezręcznych sytuacji. Na brzydkie zapachy na szczęście istnieją sprawdzone metody. Oczywiście metod jest wiele i zależą od tego co jest przyczyną nieprzyjemnego zapachu. Co może mieć wpływ na brzydko pachnące buty? – nieodpowiednia pielęgnacja obuwia, – słaba jakość butów, – słaba wentylacja obuwia, – złe przechowywanie butów, – potliwość stóp. Przedstawiamy kilka sposobów na walkę z brzydkim zapachem naszego obuwia: 1. Herbata Kluczowy jest tu jej intensywny zapach, bardzo dobrym rozwiązaniem więc jest włożenie saszetek do szafki na buty lub pozostawienie ich w butach. Torebki herbaty pochłoną brzydką woń, natomiast obuwie zyska ładny, świeży zapach. Zaletą tej metody jest to, że jest tania, a także fakt, że można ją stosować bez szkody dla butów. 2. Żwirek dla kota Bardzo dobrze pochłania wilgoć i neutralizuje zapachy. Sprawdza się więc idealnie do usunięcia brzydkiej woni z obuwia. Wystarczy, że wsypiesz niewielką ilość żwirku do butów, pozostawisz go na kilka godzin, następnie wytrzep porządnie buty. 3. Soda oczyszczona Znalazła szerokie zastosowanie w naszych gospodarstwach domowych. Doskonale nadaje się do sprzątania, wybielania, a więc nie powinno też dziwić, że radzi sobie z pozbyciem brzydkich zapachów. Soda zabija grzyby i bakterie. A czyszczenie butów przy pomocy sody oczyszczonej jest dziecinne proste. Wysyp sodę na wkładki butów i pozostaw na kilka godzin. Po odczekaniu solidnie wytrzep i odkurz obuwie. Soda ma to do siebie, że pochłania przykre zapachy oraz wilgoć, więc buty będą odświeżone, a brzydka woń wyeliminowana. 4. Kawa Ziarna kawy to kolejny doskonały absorbent. Kawa pochłania brzydkie zapachy. Zaparz kawę, po jej zaparzeniu nie wyrzucaj fusów do kosza. Wysusz fusy, a następnie wsyp do swoich butów. Buty zostaw na noc, a rano porządnie wytrzep buty.

Jak pozbyć się moli ubraniowych? Mole są szkodnikami, a jeśli już pojawią się w domu, bardzo ciężko jest się ich pozbyć. Większość z nas miało z nimi do czynienia. Mole odżywiają się naturalnymi materiałami, w szczególności lubią wełnę, ale także inne syntetyczne mieszanki. Są owadami , które wymagają intensywnej i długiej walki. Istnieją jednak sposoby na skuteczną walkę z nimi oraz skuteczną ochronę ubrań. Mole nie lubią intensywnych zapachów, w szczególności lawendy, która działa najskuteczniej. Dobrym odstraszaczem będzie rozmaryn, suszone zioła czy skórka pomarańczy. Możesz również kupić specjalną zawieszkę na mole. Połóż ją pod dywan, drugą zawieś w szafie, takie zawieszki powinny działać nawet pół roku. Doskonałym pomysłem będzie samodzielne wykonanie takiego odstraszacz. Do wykonania go możesz wykorzystać starą skarpetę (tkaniny skutecznie zatrzymują zapachy): – obficie skrop skarpetę olejkiem cytrusowym, lawendowym lub rozmarynowym, – następnie włóż do woreczka z materiału, – umieść go w szafie. Ważne jest abyś bezpośrednio nie skrapiał wnętrza szafy olejkami, ponieważ olejek szybko wyparuje, ponadto może zabrudzić ubrania. Dodatkowe porady: – staraj się regularnie wietrzyć swoje ubrania, – odkurzaj regularnie mieszkanie, – wyłóż półki gazetami, mole nie znoszą zapachu farby drukarskiej, – wystawiaj swoje ubrania na słońce, wyższa temperatura zabije larwy i mole, – przechowuj w workach próżniowych ubrania, których nie używasz, uniemożliwi to molom dostanie się do środka.

Jak pozbyć się zmechaceń z ubrań? Często bywa tak, że już po pierwszym praniu na naszych ubraniach pojawiają się brzydkie zmechacenia, powodują one, że ubrania stają się zdecydowanie mniej atrakcyjne. Nie wyglądają dobrze, ale nie jest to powód, aby od razu je wyrzucać. To w jak szybkim czasie tkanina się zmechaci w dużym stopniu zależy od jej jakości oraz rodzaju. Im tkanina jest słabszej jakości, tym szybciej się zużyje. Najwięcej nieatrakcyjnych kuleczek pojawia się w miejscach styku materiału, m.in. na łokciach, pod pachami. Natomiast w okresie jesienno – zimowym zmechaceń pojawia się znacznie więcej, gdyż nosimy odzież wierzchnią, która powoduje ocieranie się o siebie materiału, a w konsekwencji powstawanie nieładnych kuleczek. Ważne jest aby nie wyrywać ręcznie kulek, ponieważ pozbywamy się wtedy z ubrań włókien, z których są wykonane. Istnieją na szczęście proste domowe sposoby na pozbycie się zmechaconych rzeczy, prezentujemy kilka z nich: 1. Golarka do ubrań Niektórzy wybierają zwykła maszynkę do golenia, natomiast zdecydowanie lepszym wyborem jest golarka do ubrań. Zwykłą maszynka do golenia może uszkodzić strukturę materiału. Podczas golenia maszynka zbiera tylko kuleczki, bez meszku, który pojawia się na tkaninie. Golarki do ubrań nie zaciągają odzieży są proste w użyciu i skutecznie radzą sobie z zmechaceniami. 2.Rolka do ubrań Często wykorzystywana przez właścicieli czworonogów do usuwania sierści, ale istnieją także rolki do zbierania kulek z tkanin i zmechaceń. Rolkami warto przejechać kilkukrotnie by klejąca część rolki wyrwała kuleczki. Taśma klejąca bywa alternatywą dla rolek. Rozwijaj ją na powierzchni ubrania, dociskaj, a kolejno odrywaj ją wraz z kuleczkami. 3. Pumeks Jest jedną z najstarszych metod używanych w walce z niepożądanymi zmechaceniami. Jak to zrobić? 1. Rozłóż na płaskiej powierzchni ubranie 2. Pumeks owiń starymi rajstopami lub pończochami 3. Delikatnymi ruchami pocieraj ubranie, wyczesując zmechacone włókna Bardzo podobny efekt można uzyskać poprzez wykorzystanie gąbki do mycia naczyń, szorstką stroną gąbki delikatnie wyczesuj zmechacone włókna. 4. Wałki z rzepami do włosów Do tego zabiegu najlepiej wykorzystaj wałki, których już nie używasz. Po zmechaconej powierzchni tkaniny przesuwaj wałek, rzepy wyłapią zmechacone kuleczki. Następnie za pomocą starej szczoteczki do zębów oczyść rzepy. Dodatkowa porada! Ubrania będą się mniej mechacić, jeżeli odwrócimy je na lewą stronę przed włożeniem do pralki. Wtedy w czasie prania ubrania nie będą ocierały się o siebie. Ponadto gdy jest zbyt ciasno w pralce, ubrania nie wypiorą się dobrze ani nie wypłuczą.

Do zakupów w tzw. „sieciówkach” skłaniają nas z pewnością dostępność, promocje i często zmieniające się trendy. Ale skoro już o trendach mowa, to chyba każdy zauważa dziś tendencje w modzie do zataczania koła? To co było modne dekadę, dwie lub trzy temu, znów widać na wybiegach. Trendy przychodzą i odchodzą, obecnie ciężko już chyba nawet powiedzieć o tym, że coś jest niemodne. Dziś kupowanie w lumpeksach nie jest powodem do wstydu, a świadomą decyzją, zarówno ekonomiczną jak i ekologiczną, a ponadto pozwala na eksperymentowanie z własnym stylem. Ale jakie właściwie są zalety zakupów z drugiej ręki? Otóż takie: Jakość, jakość i jeszcze raz cena. Czy zdarzyło Wam się kupić kiedyś nowy sweter, który po pierwszym praniu nadawał się tylko dla lalki? To nie jest wcale takie niespotykane. Business Insider już trzy lata temu wykazał, że na nasz rodzimy rynek trafiają tekstylia gorszej jakości niż na większość rynków europejskich. Przemysł odzieżowy to wielomiliardowa machina, produkująca rzeczy coraz i coraz słabsze, tak by napędzić sprzedaż. Zakup w second-handzie zatrzymuje to błędne koło. A dlaczego? Bo kupując rzecz z drugiej ręki, mamy pewność, że jedno pranie nie jest w stanie jej zniszczyć. Materiały z których powstała są najprawdopodobniej lepszej jakości, a to co posłużyło już innym, może służyć nam przez długi czas. Tak jak już było wspomniane we wstępie, moda powraca. Niektórzy mają szczęście i mogą wyszukać autentyczne „relikty dawnych czasów” w szafach swoich mam i babć, ale nie oszukujmy się, ile z nich ma nadal swoje ubrania z lat 70-tych? Odnalezienie się w nowym, a w zasadzie powracającym trendzie nie musi być kosztowne, gdy znajduje się jego pierwowzory w sklepach z używaną odzieżą. Poza tym mając świadomość, że to co stało się hitem w tym sezonie, a w następnym będzie passe, odbiera chęć do inwestycji. Perełki. W second-handach można stworzyć sobie podstawową garderobę kapsułową, ale przy odrobinie wysiłku i całej masie szczęścia można trafić na prawdziwe perełki, unikaty z dawnych kolekcji znanych marek i domów mody, które nie będą kosztować fortuny, a staną się wyjątkowym elementem w każdej szafie. Ponadto czasami możemy trafić na marki, które nie trafiły jeszcze do Polski. Lecz nie tylko metki się liczą. Znając się na materiałach, każdy z nas z czasem wyszpera kaszmirowy sweter czy jedwabną koszulę, a takie znalezisko przyniesie zdecydowanie więcej satysfakcji. Oryginalność. Patrząc po ulicach, czasem można mieć wrażenie, że większość z nas ubiera się już schematycznie, jakby od kalki. To co pojawiło się na wybiegach, już za kilka tygodni zostaje powielone we wszystkich sklepach w galeriach handlowych. Dziś ubrania służą nie tylko zakryciu ciała ale przede wszystkim wyrażeniu siebie, niezależnie od stylu i wieku. Każdy, kto choć raz robił zakupy w sklepie z używaną odzieżą wie, że jest to czasochłonne, bo trzeba przejrzeć każdy wieszak. Nie zawsze się coś znajdzie, ale gdy już się trafi, to jest to rzecz, za którą próżno się rozglądać na chodnikach. Mamy pewność, że nasze ubrania będą niepowtarzalne i wyjątkowe. Takie zakupy pozwalają nam także na testowanie nowych stylów i pomysłów na siebie, gdy nie jesteśmy pewni, jak będziemy się w czymś czuli. Nawet gdy się to nie sprawdzi, nie będziemy żałować tak bardzo, jak gdybyśmy wydali na to krocie. Inkluzywność. Choć ruch „body positive” z roku na rok rośnie w siłę, zdaje się omijać przemysł modowy szerokim łukiem. Przeciętna Polka nosi dziś rozmiar 40-42, kilkanaście lat temu było to 38-40. Niby żadna tragedia, ale nie ma to wcale związku ze zmianą wymiarów kobiet, a z zaniżeniem rozmiarówki firm produkujących ubrania. Posiadając niestandardowe kształty, niezależnie czy idące w dół czy w górę, możemy napotkać trudności z zakupem odzieży. Tu właśnie z ratunkiem przychodzą second-handy. Nie tylko nie skupiają się wyłącznie na pewnej rozpiętości rozmiarowej, ale przede wszystkim duża część ubrań w nich się znajdujących pochodzi z zachodu, gdzie zarówno kroje, jak i rozmiary, zdają się być bardziej dostosowane do realiów żyjącej i oddychającej osoby. Na koniec bonus: Ubrania na specjalne okazje/ubrania funkcyjne. W czasach pandemii nie mamy zbyt wielu okazji do świętowania. Ale second-hand nadal jest świetnym miejscem na znalezienie kreacji na jednorazowe wyjście, przebrania na Halloween, albo…pianki do pływania! Odzieży motocyklowej, roboczej, narciarskiej. Wymieniać można by długo. Takie stroje to zwykle ogromna inwestycja, ale nie musi nią być. W sklepach sieci Biga znajdziecie każdą z tych rzeczy, wystarczy trochę czasu, szczęścia i cierpliwości. Powodzenia w poszukiwaniach!

Zero-waste Ostatnio coraz częściej spotykamy się z określeniem „Zero-waste”, „Less-waste”, ale co to tak właściwie jest? Idea? Trend? Sposób na życie? W zasadzie, to obie odpowiedzi są poprawne. Praktycznie każdy wie, że plastik, jak i materiały plastikopochodne rozkładają się setki lat, nie wpływa to jednak na ograniczenie ich produkcji jak i sprzedaży. Na podstawie wzrostu świadomości ekologicznej, a także konsumenckiej powstały idee Zero- i Less-waste, których podstawowym zadaniem jest ograniczenie generowania odpadów, zarówno w gospodarstwach domowych jak i przetwórstwie. Zanieczyszczenie środowiska jest problemem globalnym, dlatego filozofię jego ograniczenia poprzez odpowiednie rozporządzanie odpadami wprowadzają światowe mocarstwa. Co to tak właściwie jest i jak się przejawia? W świadomych wyborach. Zero-waste wprowadzić można w każdą sferę życia, od zakupów żywnościowych, przez odzieżowe, aż po wybór akcesoriów, zabawek i atrakcji, ale także stosować się do tego w sprzątaniu czy higienie osobistej. Ale wszystko małymi kroczkami. Zero- i Less-waste opierają się na zasadach zwanych 5R, a są to: Refuse (odmawiaj) – nie generuj niepotrzebnych śmieci, unikaj jednorazowych opakowań. Pamiętaj, popyt tworzy podaż, im mniej będą wykorzystywane, na dłuższą metę przestaną być produkowane; Reduce (redukuj) – to rozsądne wybory, w celu minimalizacji niepotrzebnych przedmiotów; Reuse (używaj ponownie) – a więc sprawiaj, by nic nie było jednorazowe, a zakupione, ale już niepotrzebne lub nieużywane przez Ciebie przedmioty trafiły w dalszy obieg, sprzedawaj lub oddawaj innym. Pierwszym krokiem może być chociażby używanie ekologicznych, bawełnianych toreb na zakupy; (w skład tego punktu może wchodzić Repair (naprawiaj), wszystko, co nie wymaga zastąpienia); Recycle (recykling) – segreguj. To pozwala na późniejsze wykorzystanie określonych surowców wtórnych w przemyśle, bez potrzeby wytwarzania nowych; Rot (kompostuj) – to mówi chyba samo za siebie, odpady biodegradowalne mogą się stać chociażby świetnym nawozem dla posiadanych przez Ciebie roślin. 5R to fundament świadomości konsumenckiej i wzięcia odpowiedzialności za swoje wybory, środowisko, ale także za innych. Małe, pozytywne zmiany, wywołają efekt kuli śnieżnej, będą krokiem w dobrą stronę. Zasady są proste, ciężej jest pozbyć się starych przyzwyczajeń, ale jest to wykonalne. Stan naszej planety zależy wyłącznie od nas, każdego z osobna, naszych wyborów. Konsekwencji możemy nie ponieść osobiście, ale wpłyną one na życie kolejnych pokoleń, gdy może już być za późno na wprowadzenie tak łatwych środków zaradczych. To indywidualnie podjęte decyzje, które wpłyną na miliony.